Dlaczego Polsce nie grozi kryzys rynku nieruchomości?

Kryzys na rynku nieruchomości, który przyczynił się do olbrzymiego spadku cen nieruchomości w Stanach Zjednoczonych wywołał sporą panikę wśród wielu osób spoza USA zainteresowanych inwestycjami w nieruchomości. Obawiali się oni rozprzestrzenienia się kryzysu na pozostałe kraje „rozwiniętego zachodu”, wliczając w to Polskę. Nie wzięli jednak pod uwagę bardzo wielu czynników odróżniających rynek w USA od tego nad Wisłą.

Na sam początek struktura geograficzno-demograficzna: w USA na kilometr kwadratowy przypadają 34 osoby, w Polsce ponad 123 osoby! To pokazuje dobitnie różnice między tymi dwoma krajami w zakresie możliwości przestrzennych pod zabudowę.

Drugą kwestią jest polityka bankowa sprzed kryzysu. Polskie banki nie dość, że bardzo restrykcyjnie podchodziły do kontrolowania potencjalnych kredytobiorców, to jeszcze w dodatku podstawowym założeniem było obciążenie kredytem maksymalnie 50% przychodów netto kredytobiorcy. Polityka banków amerykańskich dopuszczała zadłużanie się do poziomu nawet 70% przychodów netto, a ze względu na prosperitę gospodarczą udzielano w Stanach Zjednoczonych kredytów osobom nie posiadającym stałego zatrudnienia czy wręcz niekiedy nie posiadającym zatrudnienia w momencie udzielania kredytu. Nie można też zapomnieć o różnicach w prawie budowlanym. Amerykanie są znacznie mniej restrykcyjni, najczęściej umożliwiając rozpoczęcie procesu budowy bez uzyskiwania pozwoleń, których zdobycie w Polsce potrafi zająć nawet dwa lata.

Sytuacja makroekonomiczna też ma olbrzymi wpływ na rynek nieruchomości, czego przykładem może być rynek w Polsce. Olbrzymi skok gospodarczy jaki osiągnęła Polska, również dzięki funduszom unijnym, miał też negatywne skutki jak m.in. napompowanie „bańki” nieruchomości w Polsce, zwłaszcza w dużych miastach. Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie w grudniu 2007 roku wynosiła 8 560 złote (skok z 5 629zł/m2 w grudniu 2006 roku!). W roku 2011 średnia cena metra kwadratowego w Warszawie wynosiła 7 830 zł. Oczywiście rynek warszawski jest dość specyficzny, ponieważ jest to jedna z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Polsce. Ceny średnie mieszkań są pompowane w górę poprzez najdroższe lokalizacje, np. przez Apartamenty Opera w Śródmieściu Warszawy, gdzie cena metra kwadratowego dochodziła aż do 40 tysięcy złotych za m2. Jednak na plus statystyk średniej cen można zaliczyć, że ogólny kryzys gospodarczy nie wpłynął na cenę najdroższych lokalizacji w sposób znaczący, co pozwala założyć, że statystyki lat 2006-2011 nie podlegają fluktuacji poprzez ceny luksusowych apartamentów.

Jednak generalnie kraj rozwijający się ma większe szanse na stabilność rynku nieruchomości niż kraj w którym okres prosperity jest długotrwały czy wręcz stały, z prostego powodu: brak konieczności rozwoju doprowadza do wzrostu beztroski i lekceważenia ryzyka wynikającego z negatywnych zmian gospodarczych.

Społeczne podejście też jest istotne. Trudność w uzyskaniu kredytu wpływa pozytywnie na polskie społeczeństwo, które generalnie jest bardzo obowiązkowe. Z ostatnich danych za rok 2011 widać, że 2,2 mln obywateli Polski ma problem ze spłatą swoich zobowiązań kredytowych (nie tylko hipotecznych). A z innych badań wyłania się obraz, że aktualnie kredyty ma zaciągnięte około 50% społeczeństwa, czyli około 19 milionów obywateli. Co oznacza, że zaledwie 11,5% kredytobiorców nie spłaca kredytów w terminie. Biorąc pod uwagę brak jakiejkolwiek edukacji finansowej w szkołach publicznych jest to bardzo dobry wynik i świadczy pozytywnie o polskim społeczeństwie.

Tak więc z powyższych punktów wyłania się jasny wniosek, że do tak poważnego kryzysu rynku nieruchomości jaki miał miejsce w Stanach Zjednoczonych na terenie Polski w obecnej sytuacji makro- i mikroekonomicznej nie powinno dojść. A biorąc pod uwagę polityczną stabilność Polski oraz brak wspólnej waluty Euro, która mogłaby pogłębić skutki ogólnoświatowego kryzysu nad Wisłą.

Mimo to, wyboru nieruchomości inwestycyjnej należy dokonać ze znacznie dogłębniejszą analizą potencjalnych szans i zagrożeń, tak by kredyt hipotecznych przyniósł inwestorom zysk, nie stratę (sprawdź mieszkania pod inwestycję w Częstochowie na mieszkania.czest.pl). Dane statystyczne pochodzą z opracowań wyników Głównego Urzędu Statystycznego, Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, Biura Informacji Kredytowej, BIG InfoMonitor oraz Związku Banków Polskich.

Najtańszy kredyt hipotecznySPRAWDŹ
+